Jak wiemy lawiny nie schodzą tylko w górach o charakterze alpejskim. Przykładem na to stwierdzenie jest ostatni wypadek lawinowy (Vihorlatské vrchy 1018 m n.p.m.), który miał miejsce 15.01.2017r. Grupa narciarzy na ekstremalnie i bardzo stromym stoku na którym rośnie bukowy rzadki las, podcięła deskę śnieżną. Lawina miała 125 – 140 metrów długości, a obryw lawiny miał wysokość do 80 cm. Dziewczyna, która zsunęła się z lawiną przeżyła. M.in. dzięki temu, że (szczęście w nieszczęściu) skialpinistka była tylko częściowo zasypana towarzysze mogli ją uratować bez sprzętu lawinowego.
Deska prawdopodobnie była słabo połączona z bardziej spójną warstwą dzięki m.in. szronowi wgłębnemu (patrz depth hoar), który pokazano pod artykułem w przekroju śnieżnym wykonanym dzień później.
Skiturowcy nie zabrali ze sobą sprzętu lawinowego. Teren zalesiony ale na tyle rzadki, że możliwy do jazdy. Niezalesione wśród drzew poletko śnieżne (na którym wyzwolili deskę) na ekstremalnie stromym stoku wynosiło tylko 30 x 50 metrów. To był pierwszy dzień pogody po kilkudniowych opadach śniegu.
Link do pełnego materiału: https://slphzs.wordpress.com/2017/01/17/lavinova-nehoda-pod-motrogonom-vihorlatske-vrchy-15-1-2017/